Gdy Eastman zamieniał fotografię w rozrywkę dla mas, była to i miała jeszcze dość długo pozostać fotografia czarno-biała. Jednak już wtedy od dłuższego czasu prowadzono prace nad stworzeniem zdjęcia barwnego.
Pierwsze eksperymenty przeprowadzano już w latach 40-tych XIX wieku, ale wydaje się, że o pierwszej fotografii barwnej możemy mówić od chwili, gdy w roku 1961 fizyk James Clerk Maxwell zlecił Thomasowi Stutonowi stworzenie barwnej fotografii, która miała obrazować jego wykład podsumowujący badania nad teorią trzech kolorów podstawowych.
Sutton wykonał zdjęcia (w technice kolodionowej) tartanowej wstążki oddzielnie przez trzy filtry: zielony, niebieski i czerwony i w ten sposób uzyskał trzy negatywy, a z nich trzy pozytywowe szklane płytki. Podczas prelekcji zrobiono pokaz: przy użyciu trzech rzutników, wyposażonych w filtry odpowiedniego koloru, rzucono na ekran jednocześnie wszystkie obrazy pozytywowe nakładając je na siebie i uzyskano kolorowy obraz.
Co ciekawe, blisko sto lat później naukowcy dowiedli, że eksperyment Maxwella i Suttona nie powinien był się powieść, gdyż materiał używany w procesie kolodionowym jest czuły tylko na światło niebieskie. Po wnikliwej analizie okazało się jednak, że filtr zielony był w istocie zielononiebieski, natomiast negatyw oświetlany przez filtr czerwony zarejestrował odbite przez niego promieniowanie ultrafioletowe.
W drugiej połowie XIX wieku rozwijały się trzy główne techniki fotografii barwnej, jedna związana była z użyciem jak w eksperymencie Maxwella trzech filtrów, druga z użyciem jednego filtra złożonego z bardzo wąskich pasków w trzech kolorach – metoda prostsza i tańsza, ale jak się okazało dająca niezbyt trwałe fotografie. Trzecia natomiast polegała na użyciu odpowiedniego materiału światłoczułego.
Gabriel Lipmann otrzymał w 1908 roku nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki za stworzenie techniki pozwalającej wykonywać barwne zdjęcia bez użycia filtrów. Niestety jego metoda potrzebowała drogich materiałów światłoczułych o bardzo wysokich rozdzielczościach i wymagających długiego (nawet kilkuminutowego) czasu naświetlania.
Rok wcześniej do produkcji wszedł wynalazek braci Lumiere, który pozwalał tworzyć obrazy barwne. A wszystko dzięki pokryciu materiału światłoczułego tworzącą filtr mieszanką mikroskopijnych, zabarwionych na kolory czerwony, niebieski i zielony ziarenek skrobi ziemniaczanej. Niższe koszty i czas naświetlania rzędu 2-3 sekund sprawił, że to ich wynalazek przyczynił się do wzrostu popularności fotografii kolorowej.