Skip to main content

Od czasu wynalezienia kalotypii i dagerotypii, o których pisaliśmy ostatnio, nastąpił szybki rozwój fotografii. W latach czterdziestych XIX wieku trwał wyścig pomiędzy dwiema wspomnianymi technologiami, jednak już w roku 1851 Frederick Scott Archer wynalazł technikę kolodionową, zwaną także techniką mokrej płyty. Była ona w zamiarze Archera połączeniem kalotypii i dagerotypii i pozwalała na tworzenie odbitek z negatywu, przy okazji wybitnie skracając czas naświetlania. Proces opracowany przez Anglika polegał na pokryciu szklanej płytki warstwą kolodionu (roztwór nitrocelulozy w etanolu i eterze, z dodatkiem bromków i jodków potasu), a następnie uczuleniu na światło w kąpieli azotanu srebra. Problem polegał na tym, iż płytka musiała być pokryta substancją i uczulona tuż przed wykonaniem zdjęcia, wywołana (np. w roztworze zawierającym azotan srebra) i utrwalona (np. w roztworze cyjanku potasu) zanim warstwa światłoczuła zdążyła zastygnąć. Stąd określenie „mokra płyta”. W związku z tym fotograf, chcący robić zdjęcia w plenerze, musiał taszczyć ze sobą przenośną ciemnię wraz ze sprzętem laboratoryjnym.

Już w połowie piątej dekady XIX wieku technika mokrej płyty kolodionowej była stosowana powszechnie i wyparła obie starsze technologie. Pozwalała na lepsze odwzorowanie detali niż kalotypia, była też tańsza niż dagerotypia. Na popularność niewątpliwie wpłynął również fakt, iż proces kolodionowy nie został opatentowany.

Frederick Scott Archer zmarł w 1857 roku w nędzy. Jak w wielu innych przypadkach człowiek, który postanowił potraktować swój wynalazek jako „dar dla świata” nie otrzymał od tego świata żadnego zadośćuczynienia.

Proces kolodionowy przez kolejne trzy dekady był najważniejszą i najpopularniejszą techniką w dziedzinie fotografii.

Frederick Scott Archer